Komentarze: 2
Jak to było naprawdę...(stworzenie świata)
Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwraca sie do Boga
- Mam problem.
- O co chodzi Ewo?
- Ja wiem ze dzieki Tobie istnieje i mam ten przepiekny ogród, wszystkie zwierzeta, tego zabawnego weza, ale ja po prostu nie jestem szczesliwa.
- Dlaczego Ewo?
- Jestem samotna i po prostu rzygac mi sie chce jablkami.
- Aha Ewo, w takim wypadku stworze ci mezczyzne.
- Co to jest "mezczyzna"?
- Mezczyzna bedzie wadliwym stworzeniem, majacym wiele zlych cech. Bedzie klamac, oszukiwac i bedzie prózny, tak czy inaczej bedziesz miala z nim ciezkie zycie. Ale... bedzie wiekszy, szybszy i bedzie lubil polowac i zabijac. Bedzie wygladal glupio, kiedy sie pobudzi, ale odtad nie bedziesz narzekac. Stworze go w taki sposób aby dostarczal ci fizycznej satysfakcji. Bedzie nierozsadny i bedzie zabawial sie walka lub kopaniem pilki. Nie bedzie zbyt sprytny, wiec równiez bedzie potrzebowal twojej rady aby postepowac rozsadnie.
- Brzmi wspaniale - powiedziala Ewa z ironicznym usmiechem - ale w czym tkwi pulapka?
- Hm... mozesz go miec pod pewnym warunkiem.
- Jakim?
- Bedzie on dumny, arogancki, egocentryczny, wiec musisz wmówic mu, ze zostal stworzony pierwszy. Pamietaj, to nasz malutki sekret... Wiesz, tak miedzy nami kobietami...